Kiedy spotykam się z Klientami i wspominam, że instrument ma wbudowaną kamerę, często zdarza się usłyszeć – “fajne”. Bo fajnie jest robić zdjęcia. Któż z nas tego nie lubi. Mówi się nawet, że zdjęcie jest warte więcej niż 1000 słów. I trudno się z tym nie zgodzić, ale nie o tym jest ten wpis.
Niektórzy mówią, że Trimble VISION to kamera wbudowana w instrument. I jest to prawda. Choć samo stwierdzenie jest o tyle niepełne, iż mówi o zaledwie jednym komponencie. A Trimble VISION to kompletna technologia, pozwalająca pracować w zupełnie inny sposób.
Zdarza się również usłyszeć, iż nie jest to nic rewolucyjnego. To również prawda. Bo VISION jako metoda pomiarowa korzysta z dobrodziejstw fotogrametrii naziemnej. A fotogrametria, sama w sobie, znana jest od wielu lat. Tyle, że wreszcie ktoś podaje ją w taki sposób, że staje się bajeczenie prosta w użyciu.
Jeszcze jako student, podchodziłem do fotogrametrii z dużą dozą sceptyzmu. Samo słowo fotogrametria kojarzyła mi się głównie z fotogrametrią lotniczą. Było planowanie nalotów, było sporo definicji i wzorów. Tyle, że metoda i wiedza wydawały mi się tak niepotrzebne, jak informacja o okresie godowym krokodyli nilowych.
Kiedy dołączyłem do zespołu Geotronics, miałem okazję po raz pierwszy zapoznać się z instrumentem Trimble VX. Rok 2007. Ja, świeżo upieczony student, mam możliwość bliższego zapoznania się z takim instrumentem. Nie ma się co dziwić, iż wszystko wyglądało dla mnie jak Matrix. Czułem się, jakbym brał udział reklamie Trimble VX:
Dotychczas wydawało mi się, że nie ma lepszego rozwiązania niż pomiar bezlustrowy. Skoro wszystko można pomierzyć na odległość, bez zbliżania się do obiektu, to w zasadzie świat jest u moich stóp. I nagle ktoś pokazuje mi instrument, który nie dość, że może być sterowany z odległości, to jeszcze potrafi robić zdjęcia i skanować. W 2007 roku nie wszystkie telefony komórkowe posiadały wbudowany aparat. A co dopiero tachimetry.
Ale do sedna. Mija kilka lat, Trimble pokazuje oprogramowanie Trimble Business Center, które w połączeniu z tachimetrami wyposażonymi w kamery pozwala na pomiar punktów prosto ze zdjęć. Rewolucja? Nie koniecznie. Bo metoda znana była od wielu lat. Rewolucyjny i innowacyjny był bez wątpienia sposób, w jaki technologia oddana została w ręce użytkownika.
Sam pomiar w technologii Trimble VISION jest wyjątkowo prosty. Wystarczą conajmniej dwa stanowiska instrumentu, na których oprócz podstawowego pomiaru, mającego na celu wyznaczenia wzajemnej orientacji stanowisk, zarejestrujemy zdjęcia. Aby nie być gołosłownym – posłużę się konkretnym przykładem. Założyliśmy dwa stanowiska: ps10 oraz ps11:
Na każdym ze stanowisk określiliśmy obszar, który ma zostać odfotografowany. Proces zapisu zdjęć odbywa się automatycznie, a wyniki widać poniżej. Po lewej stronie widok ze stanowiska ps10; po prawej – ze stanowiska ps11.
Cały pomiar zajął nam w terenie około 15-20 minut. A ilość danych nawet ciężko określić. Mając zdjęcia, możemy w prosty sposób pozyskać dowolną współrzędną.
Mógłbym w tym miejscu zacząć rozpisywać się na temat teorii i wzorów, które oprogramowanie wykorzystuje do wyznaczenia współrzędnych. Ale nie o to chodzi. Bo ma być prosto. Ma być szybko. Bez zbędnych komplikacji. Powiedzmy sobie szczerze – Nikt nie płaci nam za sposób pozyskania danych, ale za wyniki końcowe.
Pozostaje mi zatem odpowiedzieć na tytułowe pytanie – Ile warte jest Trimble VISION? Ciężko powiedzieć. Technologia bez wątpienia pozwala oszczędzić sporo czasu w terenie. Pozwala pozyskiwać dane niedostepne dla tradycyjnych metod. Pozwala pracować w naturalnym dla oka środowisku. Ale przede wszystkim pozwala wyróżnić się na rynku. A to ciężko w jakikolwiek sposób wycenić.
—
Tomasz Zieliński, Geotronics Dystrybucja